lut 29 2004

senne pragnienia..... i dylemat z wyborem...


Komentarze: 5

qrde od kilku nocy nekają mnie róże dziwne sny.. dziwne, bo raz śniło mi sie , że widziałam Anetę i mojego Miśka idących przez miasto w objeciach, nie zwracających uwagi na cały śwat (normalnie aż mi sie niedobrze zrobiło jak zobaczyłam Anete taką cała uśmiechniętą i zakochaną bleeeeeeeeh tfu tfu) z kolei innym razem miałam sen z moim bojem, Kinią i Jakubcem... jak zwykle idziemy sobie przez Graniczną do szkółki i wszyscy normalnie z papieroskami a ja nie!!! bo mam przecież zapalenia krtani!! a dzis znoof podobny sen: siedze z Kinia i sie opalamy, podchodzi jakaś kobieta i czestuje nas Iryskami mentolowymi, cagne 3 machy i po pecie!! =( no ale koniec z tym!1 nie pale już od dłuższego czasu ( jakies 2 tygodnie z małymi wyjatkami) i obiecałam sobie ze już nie bede, a przynajmniej bede sie strac, zeby nie wpasc w szpony nałogu :):):).

no a teraz z innej beczki!!! naciągam rodzicoof na "satelite" tzn kupienie dekodera, zebym w koncu mogła codziennie od rana do wieczora ogladac MTV albo chociaż VIVĘ, bo w tym domu normalnie jak jest człowiek chory to można umrzeć z nudoof!!!! nio a poza tym zawarłam z mamą układ: ja ide na konsultacje ( już chyba setny raz ) do znienawidzonego lekarza a ona kupuje mi jakies milusie zwierzątko, które bede mogła ściskac, tulić i pieścić i nazwę go Dżordż!! =) tylko qrde to ma byc jakies małe zwierzątko króliczek miniaturka, chomik albo cuś innego!!! i własnie tu jest problem!!! czy mógł by mi ktos doradzić co byłoby natrafniejszym wyborem dla roztrzepanej dzieffczyny, której czesto brakuje czasu...??? Ja osobiście chciałabym straszliwie strasznie szynszyle albo króliczka!! a co wy na to?? prosze piszcie jakie zwierzatko byłoby najukochańsze...

ja już zmykam na niedzielny obiadek, a wy piszcie!!1 cmokaski, buziunie i takie tam inne pierdoły! paps :*

iv : :
29 lutego 2004, 21:04
Nie pal !!! Wytrwaj !!! Jestem z Toba !!! :)) (Moj wychowawca ma na nazwisko Pall, masakra!!! ) papa
Dworkin
29 lutego 2004, 21:00
Zakup sobie Ptasznika ... wlochaty nie urosnie bardziej niz na wielkosc dloni ... Chociaz w sumie to w Twoim wypadku lepiej kup sobie kaktusa ... a fajki pal dalej przynajmniej jak Cie zobacze bede mogl cos chciec od Ciebie , dobranoc
Nikon
29 lutego 2004, 19:39
chomiki słodkowodne, albo te no turkucie podjadki. Co tam jeszcze może być mięciutkiego i do przytulania ... kup sobie kocyk ... :) A z tym paleniem to CI juz dawno mówiłem!!!!
29 lutego 2004, 19:35
No wiec tak, ja Ci powiem bo sie znam (skromniacha) Chomika bym Ci nie radzila, bo sama mialam juz kilka, i Ci powiem, ze one spia caly dzien, a jak chce sie je obudzic, to se normalnie gryza czasem, bo czesto bywaja wsciekle :)) milusie sa, ale nie zawsze. Szynszyle z kolei sa drogie troszq i potrzebuja duzo miejsca do biegania ( chociaz u Ciebie jest miejsce, w koncu bylam tam raz, jak Ciebie nie bylo :)) ) no ale wydaje mi sie, ze najbardziej milusie to sa kroliczki, ale koniecznie miniaturki, bo moja kolezanka (Nimosia) miala takieeeeeeego wielgachnego krolika, ze az brzydki byl :)) Pozderka !! ale sie rozpisalam :P
29 lutego 2004, 14:10
Hmmm............. szynszyle... one są takie kochane................ ach..........

Dodaj komentarz