Archiwum marzec 2004, strona 2


mar 09 2004 oj podpadam hehehe ....
Komentarze: 2

dziś mi znoof ładniutko odjebywało =P jeszcze bardziej niż zwykle... cały dzionek spiewałam piosenke...aj fil gut uuuu soł gut soł gut ajv gat ju uuuu...!!!!! łaaaaaaaaał!! =) a Jakubiec z Dżordżem mi za chórek robili i spiewali to"uuuuu" i "łaaaaaaaaał" heheh no i wogole piny dzionek.. kartkoofka z polaka.. ale napisałam fristajla =) i jest oki!! przed chwilą siem natomiast dowiedziałam, że ta WYDRA z Heliosa (no ta Basia czy jakos tak) gadała na mój temat z Miśkiem i uznała , że jakaś "niemrawa" jestem.. i chuj.. ciekawe jaka by ona była...(suka goopia)... jakby siem no tego yyym yyyyyym no nie bede pisac co ale łatwo sie domyślić i jakby jej chłopak zamiast siedziec z nia siedziała z jakąs goowniarą... blaaaaaaaaaah normalnie jakbym ją miała okazje spotkać gdzieś na miescie to bym jej te wszytkie piekne farbowane kudły z głowy powyrywała!!! wrrrrrrrrrrrr no !! aha i wiadomość dnia: nikt mnie jeszcze nie pobił.. hehehe JEDNYM SŁOWEM: cos ostatnio chyba za bardzo wszytkim panienkom podpadam... heheh a łyżka na to niemożliwe.....

spadam siem ukac z angola bo jutro jakis sprawdzian ma być czy cuś a ja jeszcze książek nie ruszyłam... papasie, buziaki!! KOMENTOWAĆ LOODZIKOFFIE!!! :*  

iv : :
mar 08 2004 DONT ŁORY BI HEPI sialalalalalaaaaaa =)
Komentarze: 2

o jejciu mam sobie normalnie taaaaaaaaaaaaaaaaki zajebisty humor!!! wczoraj miałam świetny dzień!! dzis było jeszcze lepiej!!!

WCZORAJ

byłam z Miśkiem na lodowisq!!! heheheh jeszcze Macius z nami był... ale był odjazd ( dosłownie i w przenośni).. Michał wywalił 4 razy!! ja na szczeście uszłam z życiem i wszytskimi kończynami w całości (nie zaliczyłam gleby ani razu) no i w dodatq ta cuuuuuuuuuuuuudowna muuuuuuuuuzyka hehehe przeboje typu.. koko dżambo czy jakies inne hity hehehe (brakowało tylko makareny!!! =P) niom a po lodowisq poszliśmy sobie do Zduny w celu odwiedzenia jej no i jej najpiękniejszego na świecie Gabrielka!!!( normalnie miodzio!! aniołek a nie dziecko... blond włoski, niebieskie slepka... no poprostu cudny i jak mnie tylko zobaczył to takim kochanym głosikiem powiedział :"ooooo Maania", a pózniej podniósł słuchawke telefoniczną, i" dzwonił" do babci!! tzn "Haaaaaloooooooo, baaaabciaaaaa??" a ma maleństwo dopiero 1,5 roczq)

APEL DO PRZYSZŁEGO OJCA MOICH DZIECI =) : "CHCE MIEC KIEDYS TAKIE DZIECIĄTKO JAK GABI!!!"

pózniej wróciłam do domq ale jak jechalismy jeszcze w autobusie to wsiadł Michał J. i przegadaliśmy całą drogę (specjalnie jechał jakieś 4 dodatkowe km zeby sobie ze mna pogadać!!) no i dowiedziałam sie ze ma DZIEFFCZYNĘ!!! fajowo nie??!! =) no a jak już wróciłam do domu to tak mnie normalnie energia rozpierała ze mama sie ze mna kilka minut przezbywała ze jestem pijana, zjarana, naćpana i wogóle hehehe.

DZISIAJ

a dzisiaj tesh miałam wspaniały dzien!! dzień kobiet, wiec w szkole totalne loozy no i jeszcze na dokładke miałam szczęśliwy numerek wiec byłam "nietykalna".. chłopcy z klasy wykazali sie niezwykłą pomysłowością i inwencja tfoorczą i na DZIEŃ KOBIET =))) kupili nam (dzieffczynom) po batoniq (takim troojkątnym nazwa na el.. cośtam) do tego jedna czekoladka Mleczna Kraina i po (i tu powinny byc owacje na stojąco) DŁUGOPISIE!! ( i to w dodatq niebieskim a ja takiego nie używam) no ale nie będe wybrzydzać!! ważne że chociaż pamietali... heheh !!! No a po szkołce przyszło do mnie moje kochanie z taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką wielką różą!!!(zmierzyłam ją normalnie i ma 97 cm!!!!) :*:*:*:*:* ja szłam przez miasto loodziska siem na nią gapili hehehe ale mówie wam pikny =) bady =)!!!!!!!! na a póżniej spotkałam na przystanq Kinie i siem dowiedziałam ze jakieś panienki ode mnie ze szkoły (podobno nie znam) chcą mnie bić!!!!!!!!!!! ale szok!!! bo podobno jestem zbyt pewna siebie.. a z czegho to wywnioskowały?? z tego ze jak chodze w szkole po korytarzach to sie niczym nie przejmuje i ciągle sie ciesze z czegoś!! phi!! ale Se wymysliły... hehe i tak mi nic humoru nie popsuje!! NO CHYBA ZE FAKTYCZNIE MI CUŚ ZROBIĄ ;/ heh a nawet jesli mi nakopia to i tak siem będe cieszyć.. BO ŻYCIE JEST (czasami) PIĘKNE a ja jestem niepoprawną optymistką!!!!

a teraz własnie słucham sobie na full Boba Marley'a & AJM HEPI INSAJT, bo I LAJK IT, LJK IT !!!! =)))

KONIEC TEJ DŁUGAŚNEJ NOTKI!!!!

P.S: Mi$q kocham kocham kocham ( i to nie z powodu tego kffiatka, tylko) za to że JESTEŚ oł darling darling!!!!!!!!!!!!!!!! :*:*:*:*:*:*

iv : :
mar 06 2004 wnioski....
Komentarze: 3

tak sobie teraz siedze i mysle (ale głównie siedze=D) i doszłam..... do wniosq, że całkiem normalna to ja nie jestem.... no ale nie bedę teraz wnikac w szczegóły mojej nienormalności... co do dnia wczorajszego: byłam z Kinią, Bieniem i panem M =) w Heliosie pograć w bilard.. mam rozwalone 3 paluchy i obitą rekę.... tak to niestety jest jak dzieci złapią za kije... i ciężkie "kulki" =) jak sobie teraz o tym mysle to było całkiem fajnie.. towarzystwo miało spowolnione ruchy ale gites =)..

 złamałam się w trzecim "tygodniu bez nałogu" i aż mi wstyd z powodu tak słabej woli... ale musze przyznac, ze było miło znoof wciagnać dym tytoniowy do i tak już zmaltretowanych płuc....=) tak czy inaczej musze kiedys przestać palić, bo moi znajomi zbankrutują... =D                                      MA(r)LBORASY RULESSSSSSSSSSSSS!!!!

jutro w planach mam wypad na lodowisko.. zastanawiam sie tylko ile kończyn sobie złamie.... biorąc pod uwage kontuzje których doznałam w Heliosie pewnie jazdy na łyżwach nie przeżyje...=) ale czego sie nie robi dla utrzymania kondycji??=)...a poza tym w końcu musze sie naumieć jeździć na łyżwach... no i ewentualnie ma mnie kto asekurować... dobra kończę.... dobranocka, miłych snoof , buzunie :*

P.S: czemu prawie nikt tu nie zagląda??!! =(

iv : :
mar 05 2004 o świcie jutro zniknę...
Komentarze: 3

... rozpłyne sie wsród fal, odejde jak prosiłeś.. nie zostanie po mnie ślad, nim ulotnie... sie obejmij mnie- mocno tak, ostatni raz... (...)Tak wiele dla mnie znaczysz, chciałam zamknąć Cię na klucz... 
 tak własnie sie dzisiaj czułam... miało byc miło... ale w pewnym momencie przyszła ona... nieznana mi dotąd podeszła do Niego i pogładziła Go po włosach... poczułam sie dziwnie.... niezupełnie obojętna temu zjawisku poszłam grać... On odszedł od stolika... kątem oka zauważyłam jak stoi z nią... rozmawiają, wymieniają uśmiechy, rozbawionym wzrokiem spoglądają na siebie... stałam i obserwowałam.. skończyłam grac.. usiadłam do stolika.. nikt mnie nie zauważył.. siedziałam tak sama dłuższą chwilę... potraktowana jak powietrze zaczełam powoli znikać.. i zniknęłam.. nadal rozmawiali... On wróciła do stolika.. to była tylko koleżanka.. poznana 3 dni temu... Dorotka, Natalka.. nie pamiętam jak miała na imię... ją zna 3 dni... mnie ponad rok... z nia miał o czym rozmawiac..  a ze mną może sie tylko nudzić!?...  próba rozmowy przerodziła sie w sprzeczkę.. jesli wogole mozna tak nazwac monolog zdenerwowanej niewidzialnej dzieffczyny z jednej strony a milczenie z drugiej strony... miałam wrócic do domu po 22.. jestem od 20.. szłam w strone domu.. śnieg szkrzypiał pod butami.. po lewym policzku spłynęła mi jedna mała łza gniewu i żalu... pierwsza i ostatnia.. teraz jest już dobrze.. pozostała tylko obojętność i nadzieja na lepshe jutro...  

może nie powinnam pisac tej notki?? może poprostu jestem przewrazliwiona i widzę tylko to co chce zobaczyc...????

Nikon proszę.. jesli to przeczytasz nie mów Mu, że napisałam cos takiego... nie chcę żeby wiedział....

iv : :
mar 03 2004 istny szał pał... =)
Komentarze: 3

w szkole jak zwykle były niezłe jazdy.... po południu byłam u lekarza.... jest dopshe.... nie beda mnie na razie ciąć... połaziłam z rodzicami po zoologicznych... Puszek kiedys będzie miał ponad 3 metry i bedzie stanowił zagrożenie dla wszystkich zwierząt mniejszych od krowy... tata powiedział, że czułby sie bezpieczniejszy gdybym miała persaalbo króliczka miniaturkę.... a ja juz byłam pewna, że najdalej za tydzień bede miała w domu węża... =(

Żegnaj mój piękny boa.. Żegnajcie marzenia o pytonie tygrysim...  Witaj króliczq miniaturko... jak mówi stare polskie przysłowie:"lepszy królik miniaturka w domu, niz boa dusiciel w sklepie zoologicznym.." =D

(wierzcie lub nie ale JA i tak kiedys kupie sobie węża.. i nazwę go PUSZEK!!!!!!!!!!!!!!!!)

iv : :