Archiwum marzec 2004, strona 3


mar 02 2004 .....wąż z przemytu....????
Komentarze: 3

JEŚLI KTOŚ WIE ILE MNIEJ WIĘCEJ POWINIEN KOSZTOWAĆ WĄŻ PROSZĘ O ODPOWIEDŹ....!!!!!!!!!!!!!

rano udało mi się zaciągnąć (jak zwykle zapracowaną mamuśkę) do sklepu zoologicznego i pokazać jej obiekt mojego zainteresowania tj. Puszka, bo tak nazwałam malutkiego węża boa ze sklepu.... =) mama oglądnęła maleństwo i doszła do wniosq,że jest on całkiem sympatyczny i ze się jej podoba!!! wypytałyśmy dokładnie o to co jedzą węże (hehs Puszek je myszki, które sam wcześniej udusi, bo to dusiciel qrde jest =)), jak trzeba mu urządzić terrarium , no i oczywiście o cenę.. wszystko wydawało się normalnie świetne!! po szkole wróciłam do domu, powiedziałam tacie o Puszku, wróciła mama i się zaczęło... "Madziu on mi się naprawdę podoba, ale ta cena....." (dodam tylko ze sam wężyk kosztuje około 350 zł, razem z terrarium i wszystkimi akcesoriami sam zakup i urządzenie będzie kosztowało około minimum 800 zł), pomyślałam więc , że wszystko jest za drogie, ale mama ciągnęła dalej ".. czy to możliwe żeby wąż kosztował tylko 350 zł??? czy to nie za mało?? a jeśli ten zwierzak jest z przemytu??!!" no i dowiedziałam sie (także od mamy) że jeśli tak to może być na coś chory, albo po prostu może być z nim cos nie tak i kiedyś jak już będzie sobie u nas mieszkał cos komuś zrobi, albo zdechnie po miesiącu, a wtedy pieniądze pójdą na marne.... więc pozostaje mi tylko pójść do sklepu i poprosić o jakieś papiery tego węża.. ciekawe czy trafił do tego sklepu legalnie czy nie...??? rodzice niestety mi zagrozili, że jeśli nie otrzymają jakiegoś zaświadczenia o chociażby jego stanie zdrowia będę musiała zadowolić sie jakimś równie milusim gekonem (no albo czym tam zechce).. tylko że ja WOLĘ PUSZKA z tym jego pięknym czarnym języczkiem i milutką w dotyku skórą!!!! a swoją drogą ... PUSZEK... to imię dla węża pasuje wprost idealnie.... =D

iv : :
mar 01 2004 czy Bóg istnieje....
Komentarze: 10

hmmm to pierwsza notka w tym miesiącu wiec musze sie postarac.... =)

dzis znoof =)  byłam w szkole ( siła wyższa- koniec ferii).... dzieło sie wiele... chyba zbyt wiele zeby to wszystko opisac.... chciałam tylko podziekowac pewnej osobie.... tak naprawde to nawet nie wiem za co... ale jestem jej wdzieczna i dziekuje....

..................dzis na religii mielismy dyskusje na temat dowodoof swiadczących o istnieniu Boga i .... doszłam do wniosq, że ja już chyba nie wierze... nie wierze że Bóg...., że to dzieki Niemu wszytsko istnieje... poprostu nie potrafie tego sobie w zaden sposób wytłumaczyc.. zeby uwierzyc musiałbym mieć jakies dowody.. a takie wg mnie nie istnieją... wiem ze to co teraz pisze dla wielu wyda sie dziwne.. ot tak poprostu straciła wiare... ale tak do konca nie jest.. od pewnego czasu coraz bardziej upewniałam sie w przekonaniu, że wszystko co kiedykolwiek sie wydarzyło i wydarzy jest tylko zbiegiem okolicznosci.. dzis sie w tym utwierdziłam...

a na koniec bardzo optymistyczna ale jakze dziwna wiadomosc... rodzice zgodzili sie kupic mi WĘŻA (mama:"no w sumie to takie cos nie jest podobne do myszy, nie ma siersci i wygląda całkiem przyzwoicie"      tata:"i nie hałasuje, i nie hałasuje") tym sposobem decyzja została podjeta: BĘDĘ MIEĆ WĘŻA!!! (no chyba ze wymysle jeszcze cos innego) =D buziaki papapa :*

iv : :