Komentarze: 3
wczoraj byłam z Kinią na zakupach.. stara dobra Kinia.. jak zwykle poprawiła mi diametralnie humor... wiecie jak sie robi ufo?? no.. a ja wiem hehe.. zaczepiałysmy panoof strażnikoof miejskich.. rzucałysmy moimi nowo zakupionymi spodniami przez jezdnie i wogole roznie shizy sie działy... a po zakupach pojechalysmy do Kingi... potańczyłyśmy sobie troche (post!!!) pożniej poszlysmy do Kubka.. i tym sposobem w domu byłam dopiero na 21 ( a wyszłam o 6 rano!!!) zastanawiam sie tylko czemu nie umarłam z głodu.. =)
no a dzis rekolekcje.. pierwszy dzionek.. w koncu sie troszke wyśpie....
Miłego dnia everybody :*