Archiwum 03 kwietnia 2004


kwi 03 2004 KochA... FajniE
Komentarze: 2
 
Michał (20:36)
dobra kotku ja spadam bo zaraz ma autobus na popiełuszki
Magda (20:37)
 ;( oki
Michał (20:37)
dozobaczonka papappapa:*:*:*:*
Magda (20:37)
zadzwon jutro jak cos
Michał (20:37)
KOCHAM CIE
Michał (20:37)
PAPAPPA
Magda (20:37)
papapapapapa
Michał (20:37)
OK
Magda (20:37)
wow
Magda (20:37)
serio mnie kochasz??
Michał (20:37)
tak
Magda (20:37)
fajnie
Magda (20:37)
no to ja ciebie tez
Magda (20:37)
:*:*:*
Michał (20:37)
wiem
Magda (20:37)
yyyyyyyy :*:)
 
iv : :
kwi 03 2004 ParadokS KotA I KanapkI.. =)
Komentarze: 2

olaboga.. dwa minione dni były nieziemsko męczące.. ufff.. w czwartek poszłam do (a raczej pod) kościo(ó)ł(a).. no a pozniej posiedzielismy sobie z Kaśkami, Mazim, Mateuszem i Kubkiem w parq koło WOSIRu.. póżniej tamci poszli a my (znaczy siem ja i Kubek) zostalismy jeszce chwilke na ławce po czym wyruszylismy na miasto.. toche połazilismy.. a pózniej Kubek poszedł sobie.. =( bo siem umoofił z Ivonką.. a ja poszłam po Miśka na przystanek.. wieczorkiem znoof rooszyłam na miacho z Miśkiem .. poszlajalismy siem troszke to tu to tam (nad Wisłkiem) a pożniej na Konopki... gdzie zrobiono sesję zdzieciowa mojego tyłka!! i tym sposobe wrociłam do domu cała obolała (.. broniłam siem hehe)..

no a wczoraj nawet nie próbowalam isc w strone kościoła.. poszlismy z Kubkiem do Tesco..(suuuuuuuper nie? =/), gdzie w jakiejs mONdrej gazecie wyczytałam cus takiego: "co stanie sie jeżeli podrzucimy do góry kota z przyklejoną do grzbietu kromka chleba posmarowaną masłem?? powrzechnie wiadomo ze koty ZAWSZE spadaja na 4 łapy, a kanapki ZAWSZE spadaja masłem w dół.. no wiec co sie stanie z kotem..??  kanapka "bedzie chciała" spac w swoja stronę, a kot w swoją... i jaki z tego morał?? Kot z kanapka przyczepioną do grzbietu NIGDY nie spadnie..!!!" ładny paradoks nie??

no a po Tesco poszlismy do gima.. odwiedzic starych znajomkoof a póżniej smignęlisny na planty ( w wiadomym celu).... wieczorkiem znoof ruszyłam z Miskiem na miasto.. tym razem odbylismy wedroofke po pAbach.. aż w koncu trafilismy na bilard... było calkiem fajnie.. znoof odbyła sie sesja fotograficzna ( tym razem moja pupencja ocalała..) fajne fotki ogólem pstryknelismy..

no a dzis cały dzionek sprzatałam.. zaraz ma przyjechać po mnie Kubek to sobie podeptamy i poogladamy uroki wsi hehe.. ale siem rozpisałam.. sorki!! papasie :*:*:*

iv : :