Komentarze: 6
no tak!! dzisj prawie cały dzien chodziłam ledwo zywa.. na lekcjach zasypiałam...(tak naprawde zasnełam i gdyby nie Marzena to bym SE tak spała dalej...) trzesło mną niemiłosiernie i gardełko mnie rozbolało.. wróciłam do domu, poszlam spać i o 19 rodzice zabrali mnie na "ostry" dyżur zebym jakos przezyla łikend spokojnie.. a tu prosze... mam antybiotyk i dziesiec tysiecy syropkoof i innych tableteczek... angina.. blaaaaaah.. i to wszytko dlatego że tak dobrze bawiałam sie w nocy z poniedziałq na wtorek?! tyudzień siedzenia w domu z gorączka za jedna sympatycznie spedzoną noc?! jesli taka jest cena miłych chwil to ja sie zgadzam... ale tylko tym razem.. nastepnym ( o ile taki sie wydarzy) wezme ze soba minimum 3 dodatkowe sffetry i 5 par rekawiczek..... =) ehhhhhhhhhhh