Najnowsze wpisy


lis 29 2005 Co było a nie jest....
Komentarze: 5

Pod koniec marca tego roq pisałam:

" Mysli nie-moje...

tak dalej nie mozna zyc.... bo wiesz... ja .. kiedys... wiem to napewno.. kiedys z tym skoncze... zawsze to wiedzialem... nie umre smiercia naturalna... nie chce!! nie, nie podetne sobie zyl bo chyba nie zbiore w sobie tyle odwagi.... nie powiesze sie.... wiesz... niedawno moj kumpel rzucil sie pod pociag... tez tak zrobie... zawsze chcialem umrzec nagle, i zeby bylo duzo krwi.... nie zabije sie teraz... nie w ciagu najblizszych dni.. nie wiem... juz niedlugo.... bo juz sobie z tym wszystkim nie radze.... dlaczego Ci to mowie?? chce zebys sie do tej mysli przyzwyczaiła.... sprobuj.. pomysl.. juz niedlugo spotkacie sie wszyscy beze mnie...moze to bedzie na moim pogrzebie??? ale wiesz co jest najgorsze?? ze zostawie wszystkich ktorym na mnie zalezy.... to bedzie ostatnia egoistyczna rzecz w moim zyciu jaka zrobie... odejde... ale zanim to zrobie napisze do kazde list... powysyłam to ludziom i pojde na stacje... przeczytasz ten list i juz bedziesz wiedziała ze mnie nie bedzie... i nie odwiedziesz mnie od tego pomyslu... nikt tego nie zmieni!! nikt!! i nie mysl nawet ze spotkamy sie tu za 20 lat i bedziemy wspominac ta rozmowe.... ja nie dozyje... nie chce.... sprobuj sie przyzwyczajac....

siedziałam tak i patrzyłam... łzy napłyneły mi do oczu.... nic nie odpowiedziałam... starałam sie poprostu nie rozpłakac.... boje sie ze kiedys dostane list..."

 

dzis przegladajac archiwum wspomnienia wrociły, cos snisneło mnie za gardło, naprawde zabolał mnie obraz jego usmiechu, wspolne wyjazdy i imprezy....

Drobny, niepozorny, w okularkach, z wiecznie potarganymi włosami- taki był, takim go zapamiatam.

Michał Bieniek dnia 25 sierpnia 2005 roku rzucił sie pod pociag w Leżańsku, niecały miesiąc po swoich 19 urodzinach.

dlaczego to pisze? nie wiem. poprostu....

 

iv : :
lis 28 2005 "Karta z dziejów ludzkości"
Komentarze: 4

 Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.

Tutejsza idiotko! - rzekł kretyn miejscowy -
Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?

Miejscowa kretynka odrzekła - Z ochotą,
Albowiem cię kocham, tutejszy idioto.

Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko
I poszedł do kina z tutejsza idiotką.

Na miłym macaniu spłynęła godzinka
I była szczęśliwa miejscowa kretynka.

Aż wreszcie szepnęła: - kretynie tutejszy!
Ten film, mam wrażenie, jest coraz nudniejszy.

Więc poszli na sznycel, na melbe, na winko,
Miejscowy idiota z tutejszą kretynką.

Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym
Tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.

W ten sposób dorobią się córki lub syna:
Idioty, idiotki, kretynki, kretyna.

By znowu się mogli spotykać przed kinem
Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.

 

 

Urocze, nieprawdaż?

iv : :
maj 21 2005 dzięęęęę dopry =)
Komentarze: 2

.... w marcu koty, w kwietniu psy, a w maju my!! zgadnijcie co? =)

mam iscie majowy hjumor... cut mjut i orzeszki sasasa.... szablon se tysz zmieniłam na bardziej adekfatny do pory roku i mojego nastroju...

szukam pracy na wakacje... ehhh jak narazie mam oferte zbierania malin :/ moze ma ktos co lepszego do zaoferowania??

jestem zakochana.... heh COŚ NOWEGO

różowy ruleeeeees =)

"jestem grzesznikiem i o tym wiem, o tym wiem, że jesem grzesznikiem!!"

:*:*:*:*

iv : :
kwi 11 2005 zapelniajac pustke...
Komentarze: 4

jesli  chosi o sprawy mniej liryczne to hymmmm ide na wesele... =) jestem drozka... a z racji koloru mojej kreacji nie bedzie mozna mnie nie zauwazyc... jak to jest byc "dama w czerwieni"..??? nie ujawniam z kim ide... bo i po co??

 w ogole opisywalam tu wszytkie moje milostki i inne pierdoly a pozniej mi tylko goopio samej przez soba chociazby jak mi jakas notka nieopatrznie wpadnie w rece!!! zawsze wszyscy wiedzieli co i jak z moimi sprawami sercowymi no i jakby na to nie patrzec zawsze wymarzony domek z kart musiał lec w gruzach.... tym razem bede tajemnicza... bo i faktem jest ze nic konkretnego w okolicy mojego serducha sie nie dzieje... no moze oprócz temperatury... ale to chyba wpływ wiosny... no tak czy inaczej ide w sobote (16 kwietnia) w czerwonej kiecce z facetem, z ktorm laczy mnie cos hymmm jakby to ujac?? dosc orginalnego i secyficznego... i mam zamiar swietnie sie bawic!!!!

zdycham z powodu calkowicie zatkanego nosa, bolu gardla i dreczacego kaszlu... oby przeszlo do soboty....!!!!!!

iv : :
mar 29 2005 Bilans 18-stkowy
Komentarze: 4
4 (słownie cztery) drinki (tylko) kilka Pall Mali i LMów obalałe boki moje biedne od wywiercania dziur paluchami i łaskotania 0 (slownie zero) facetów zainteresowanych moja osoba satysfakcja z przyłozenia Kini (az) 2 (słownie dwa) razy pasem przez tyłek miły powrot (tylko 4 km spacerkiem po 3 nad ranem) kilka (całkiem śmiesznych dowcipow) usłyszanych gdzies tam nowa ksywka: Madziurka (niesympatycznie mi sie jakos kojarzy) przekrwione białka (z braku snu) i jakas taka rozmemłana twarz i sylwetka (z zimna i w ogole) jakis taki bol gardla lekko wyczuwalny

OGÓLNIE:
było całkiem miło, aczkolwiek czuje pewien niedosyt spowodowany zbyt mala iloscia alkoholu i obecnoscia niestrudzenie czuwajacych rodzicow solenizantki tudziez innych członkow zacnej rodziny Ciochów =)

iv : :